Po co uczymy się, pracujemy i działamy często dniami i nocami?

Dlaczego wyznaczamy cele?

Robimy to wszystko, żeby w pewnym momencie osiągnąć coś, co nazywamy szczęściem. Myślimy sobie, że pewnego dnia kupimy ten nowy samochód i wtedy naprawdę już będziemy szczęśliwi.

Albo kupimy nowy dom i wtedy to już NA PEWNO będziemy czuć się szczęśliwymi.

A jak osiągniemy ten sukces w pracy i dostaniemy awans… to już na pewno będzie szczęście. Na pewno!

Jednak okazuje się, że to nie do końca prawda. Okazuje się, że nasz mózg nie jest nastawiony na jeden sukces i koniec. Po sukcesie nastąpi wielka radość i wielki odpoczynek. Nasz mózg jest automatycznie nastawiony na podnoszenie poprzeczki. Co to oznacza? Że gdy osiągniesz jeden sukces to WCALE NIE POCZUJESZ SZCZĘŚCIA! Twój mózg natychmiast wyznaczy nowe, bardziej ambitne cele. I zamiast szczęścia poczujesz motywację do realizacji nowego celu, żeby poczuć szczęście ;). I tak w kółko aż do… depresji ;).

W trakcie przerwy Bożonarodzeniowej miałam okazję przeczytać bestsellerową książkę “The Happiness Advantage” autora Shawna Achora – naukowca z Harvardu badającego… szczęście. Naukowiec ten stwierdza (na podstawie swoich badań i wieloletnich obserwacji), że szczęście nie będzie efektem sukcesu. Raczej jest odwrotnie. Sukces jest efektem szczęścia. Oczywiście jako sukces rozumiem zarówno sukces zawodowy, materialny ale także sukces osobisty jak świetne zdrowie, wspaniałe małżeństwo czy duma z rodziny.

Według autora, Twoje własne poczucie szczęścia warunkuje Twoje decyzje, pewność siebie, odwagę, stosunki międzyludzkie. Twój mózg staje się bardziej efektywny, gdy masz pozytywne nastawienie do świata. Okazuje się, że pracownicy, którzy mają bardziej wspierających szefów, lepiej radzą sobie w pracy i są z niej bardziej zadowoleni. Osoby, które pomyślą o przyjemnych wydarzeniach, szybciej i lepiej rozwiążą zadania matematyczne.

Nawet! W badaniach, w których zainfekowano badanych wirusem przeziębienia (tak na marginesie to też koronawirus) osoby szczęśliwsze i bardziej pozytywnie nastawione do życia miały MNIEJSZE OBJAWY PRZEZIĘBIENIA! Nawet niektóre osoby (z grupy tych bardziej pozytywnych) nie miały żadnych objawów przeziębienia. Dodatkowo. UWAGA! 😉 Osoby, które przez całe życie mają bardziej pozytywne nastawienie oraz są bardziej wdzięczne za to, co posiadają żyją dłużej niż pesymiści ;).

Przykładów badań nad szczęściem było w tej książce bardzo dużo. Wniosek? To nie sukces gwarantuje szczęście, ALE

POCZUCIE SZCZĘSCIA GWARANTUJE SUKCES, ZDROWIE I DŁUGIE SZCZĘŚLIWE ŻYCIE.

Tylko, jak osiągnąć szczęście, gdy wcale nie czujemy się szczęśliwi?

W celu zwiększenia poczucia wewnętrznego szczęścia pomogą Ci:

1. Medytacja i spokojne oddychanie

Wystarczy kilka minut dziennie, żeby uzyskać korzystne efekty z takich praktyk. Zastanów się, ile w życiu wydałaś na eko produkty, suplementy diety, drogie kosmetyki lub salony piękności ;). Ta metoda jest zupełnie darmowa i kosztuje Cię mniej czasu niż wyjście do apteki po suplement na stres ;). U badanych, medytacja sprawia, że czujemy wewnętrzny spokój (o który czasem tak trudno w naszym szalonym świecie), zwiększała zadowolenie z życia, zmniejszała stres oraz… ZWIĘKSZAŁA ODPORNOŚĆ.

2. Zaplanowanie czegość przyjemnego

Już samo zaplanowanie jakiegoś przyjemnego wydarzenia (np. seansu w kinie) zwiększa poziom endorfin o 27% :). Endorfiny to neuroprzekaźniki, które pomagają Ci radzić sobie z bólem i stresem. Dodatkowo pomogą Ci pozostać w dobrej fizycznej formie (co czasem jest ważne i w pracy i w domu, gdy zajmujemy się małymi dziećmi ;)) ale także sprawią, że zadania, którymi się zajmujesz, będą dla Ciebie przyjemniejsze. 

3. Zrobienie czegoś dla innych

Świadome wykonywanie dobrych uczynków polepsza Twoje zdrowie psychiczne i podnosi samozadowolenie. Jednak nie możesz usiąść i wspomnieć: aaa dzisiaj przepuściłam staruszkę w kolejce. To musi być zaplanowane świadome działanie. Jeśli zaplanujesz 5 dobrych uczynków w tygodniu zwiększy się Twoje poczucie szczęścia. Nie muszą to być duże rzeczy. Możesz zrobić zakupy sąsiadce albo wrzucić złotówkę bezdomnemu do koszyczka. Spróbuj i zobacz, jak zmieni się Twoje życie ;).

4. Wprowadzenie pozytywności do swojego otoczenia.

Nie chcę Cię martwić, ale telewizja i inne media to najbardziej negatywny czynnik w naszym życiu. Niby media powinny przekazywać newsy. Jednak możemy łatwo zobaczyć, że newsy z mediów są głównie NEGATYWNE. 

5. Trening

Trening sportowy podnosi poziom endorfin. Jeśli zaczniesz i uda Ci się utrzymać treningi przez około miesiąc, wejdzie Ci to w nawyk a Ty nie będziesz wyobrażała sobie życia bez sportu. 

Ten artykuł został napisany na podstawie książki znanego naukowca, który zajmuje się badaniem szczęścia: Shawn Achor pt. “The happiness advantage”. Niewiele jest książek, z których robię notatki. Ta jednak była wyjątkowa. Natychmiast chwyciłam długopis i znalazłam zeszyt, który trudno będzie mi zgubić ;). Książkę przeczytałam w 3 dni. Nie mogłam się od niej oderwać choć czasem musiałam… ;). Dlatego serdecznie polecam :).

Ewa